W tym roku Czarny Bez (Sambucus nigra) kwitnie wyjątkowo szybko. Tego momentu nie można przegapić, gdyż baldachy (kwiaty) tej rośliny są znakomitą propozycją menu sezonowego. Doskonale nadają się do smażenia, jedzenia i picia!
Zanim jednak przejdziemy do sedna i specjałów kuchni z wykorzystaniem kwiatów bzu czarnego, kilka słów o samej roślinie.
Obecnie obserwuje się tzw “odrodzenie” czarnego bzu – niegdyś traktowany trochę po macoszemu, kojarzony był z zaniedbanymi terenami oraz wysypiskami śmieci – obecnie wrócił do łask i coraz częściej można go zobaczyć w naturalistycznych nasadzeniach krajobrazowych. Czarny bez oprócz walorów ozdobnych to istna naturalna apteka. To jedna z najstarszych roślin leczniczych, z którą w przeszłości wiązały się także praktyki magiczne. Preferuje stanowisko słoneczne, glebę lekko kwaśną lub o odczynie zasadowym. W uprawie “dekoracyjnej” istnieje kilka odmian od kolorowych liściach lub kwiatach – S. nigra‘Aurea’ – o żółtych liściach, S. nigra ‘Laciniata’ – o liściach powcinanych oraz S. nigra ‘Black beauty’ – bordowych liściach i lekko różowych kwiatach.
Kwiaty bzu zawierają dużo flawonoidów i kwasów fenolowych, kwasy organiczne, sterole, olejki, garbniki, triterpeny oraz sole mineralne. Dzięki tym składnikom wykazuje dobre właściwości napotne i przeciwgorączkowe. Działa także moczopędnie, uszczelnia ściany naczyń włosowatych i poprawia ich elastyczność. Wywar z kwiatów stosuje się do płukania gardła i okładów przy zapaleniu spojówek.
Należy pamiętać, że niedojrzałe owoce czarnego bzu są silną trucizną!
Teraz pora na specjały z kwiatami czarnego bzu w roli głównej:
Lemoniada tudzież nalewka z kwiatów czarnego bzu
składniki:
- 1-2 litry przegotowanej wody
- 2-3 cytryny
- 2 pomarańcze
- 300-500 g cukru zwykłego albo trzcinowego, ew miodu (do smaku)
- 50 dużych baldachów kwiatowych bzu czarnego
Kwiaty zbieramy w słoneczny dzień, wybieramy te w pełni rozwinięte. Następnie rozkładamy je na gazecie lub ściereczce – dajemy tym samy ich mieszkańcom możliwość opuszczenia stanowiska. Cytryny dokładnie myjemy (nie obieramy ze skórki), kroimy na plasterki i wkładamy do dużego słoja, dodajemy baldachy czarnego bzu. Cukier rozpuszczamy w ciepłej wodzie, czekamy aż przestygnie, a następnie zalewamy całość i ubijamy – dobrze sprawdzi się tutaj łyżka z makutry . Słój przykrywamy gazą i ostawiamy na ok 24 godziny – przynajmniej raz należy roztwór przemieszać. Po 24 godzinach cedzimy lemoniadę – można rozcieńczyć wodą.
Jeżeli dodamy do roztworu alkoholu wysokoprocentowego (wódkę tudzież spirytus) otrzymamy znakomitą nalewkę. Alkohol mieszamy, w przypadku wódki 1:1, gdy używamy spirytusu bezpieczniej rozcieńczyć roztwór 0,5 l spirytusu na 1,5 l lemoniady.
Racuchy z baldachów czarnego bzu
składniki:
- 5-10 baldachów czarnego bzu
- 2 szklanki mąki
- 1,5 szklanki mleka
- 1/2 szklanki wody gazowanej
- 2 jaja
- 1/2 łyżeczki soli
- 2 szklanki kwiatków dzikiego bzu (już po odcięciu łodyżek)
- olej do smażenia
Baldachy czyścimy z nieproszonych gości. Nożyczkami ścinamy kwiatki, tak aby można było usunąć jak największą część łodyżek. Mleko, mąkę, wodę i jaja miksujemy, dodajemy sól – ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany. Do ciasta dodajemy kwiaty, a następnie smażymy niewielkie placuszku na rozgrzanym oleju. Podajemy posypane cukrem pudrem.
Smacznego!